Dzisiejszego dnia o godzinie 11:00 spotkałem się z kumplami pod 101. Siedzieliśmy tam ponad 45 minut w celu opracowania planu na popołudnie. Postanowiliśmy jechać do Krystiana na Zawadów. Start spod Lidla. Jechaliśmy ścieżką rowerową do Poręb po czym skręciliśmy w lewo. W czasie jazdy w połowie drogi Kuba zaliczył glebę i pozdzierał kolana. Na miejscu każdy zakupił prowiant a następnie udaliśmy się do lasu w celu skonsumowania. Po wyżerce kiełbasy z ketchupem przyszedł nas na powrót. W międzyczasie rower Jakuba został zakamuflowany. W Bełchatowie byliśmy ok. godziny 16:00. Ocena 7/10