Rankiem do szkoły. Nareszcie znalazłem trochę czasu, po chorobie, na przejażdżkę rowerkiem. O godzinie 16:00 wyruszyliśmy z Michałem spod mojego bloku. Kierowaliśmy się w stronę Postękalic i Dobiecina. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do Bogdanowa. Za Bogdanowem chwila oddechu i dalej przez Miłaków do przejazdu kolejowego. Dalej drogami terenowymi przez lasy i pola do Korczewa. Następnie dotarliśmy do Zdzieszulic Górnych. Powrót drogą okrężną przez Grocholice i Zamoście. Jak na pierwszy raz po tygodniowej przerwie jechało się znakomicie. Ocena 9/10.
W godzinach rannych postanowiliśmy z Michałem wybrać się w trasę przez Postękalice i Borową Górę. Niestety już przy wyjeździe z Bełchatowa zacząłem bardzo tracić dystans do Michała i bardzo ciężko mi się jechało. Okazało się, że z przedniej opony schodziło powietrze... Musiałem wrócić do domu i na tym zakończyła się moja podróż, gdyż w domu nie miałem łatek do zaklejenia dziury ;(